Śladami Stasia

Śladami Stasia

 

Przed uczniami klas maturalnych jeszcze kilka miesięcy nauki w Kolegium św. Stanisława Kostki, potem pożegnanie z murami szkoły, w której spędzili 4 lata, matura i wielki świat stoi przed nimi otworem… Młodzież wie, kto patronuje im zarówno w szkole, jak i w życiu. Zdążyli już zapoznać się z receptą na szczęście według Stasia Kostki, ich równolatka. Młodzi postanowili wyruszyć jego śladami, tam, gdzie były jego narodziny, chrzest i pierwsze 14 lat, jakie spędził w rodzinnym Rostkowie. W miejscowości, w której spędził dzieciństwo zanim udał się do Wiednia, a potem do Rzymu, znajdują się jego sanktuarium i relikwie. Z jego czasów zachował się staw, nad którym się modlił. Jak podaje tradycja,  gdy w skupieniu przeszkadzały mu rechoczące żaby, uciszył je modlitwą i od tej pory w sadzawce panuje cisza. Przy kościele nadal rośnie lipa, pod którą 5 wieków temu często modlił się Stanisław. Opodal znajduje się także kamień, w którym jest zagłębienie. Według legendy jest to odcisk  stopy młodego świętego. Pobyt w rodzinnych stronach Stasia był dla uczniów szkoły, której patronuje przypieczętowaniem ich relacji ze świętym. Oby prowadził ich do matury, dodawał odwagi i patronował w każdym wyborze.

Jak głosił Jan Paweł II:

Młodzi dzisiaj mają w Polsce trudną młodość, czasem wydaje im się, że nie potrafią sprostać, czasem szukają wyjścia poza Ojczyzną. Dla wszystkich: i tych, co odchodzą z Ojczyzny i tych, co zostają, niech św. Stanisław Kostka będzie patronem, patronem trudnych dróg życia polskiego, życia chrześcijańskiego. Szukajmy u niego stale wspomożenia dla całej młodzieży pol­skiej, dla całej młodej Polski”.

Instytut
Z wizytą u wieszcza

Z wizytą u wieszcza

Kiedy spuszczę powieki, więcej widzę niż z otwartymi oczyma…” – pisał Zygmunt Krasiński w „Nie-Boskiej komedii”, tymczasem pobyt w rezydencji poety nie skłaniał do zamykania oczu. Teren ponad 22 hektarowego parku, na którym położone jest Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, w scenerii jesiennej wprost zapierało dech. Neogotycki Pałacyk, Oficyna Dworska, Dwór, Domek z Kolumnami, Domek Ogrodnika, Folwark i Oranżeria, a wszystko pięknie odrestaurowane, zadbane i zachowane całkowicie w stylu epoki romantyzmu.

Takie spotkanie z literaturą, historią i sztuką romantyczną na terenie zespołu pałacowo-parkowego w Opinogórze zorganizowali poloniści dla maturzystów z dedykacją popularyzacji i zarazem powtórki do matury z epoki romantyzmu. Uczniowie na wyciągnięcie ręki mieli dzieła sztuki z zasobów Muzeum Narodowego w Warszawie, rękodzieła wielkich romantyków, w tym jedno z pierwszych wydań „Pana Tadeusza” oprawionego w oślą skórę, bogaty księgozbiór należący do wieszcza Krasińskiego, meble oraz bibeloty z okresu romantyzmu oraz wiele innych pamiątek po rodzinie Krasińskich. To była prawdziwa uczta dla wszystkich zmysłów. A kiedy już spuściło się powieki, naprawdę czuć było ducha epoki I poł. XIX wieku.

XXIII Dzień Papieski

XXIII Dzień Papieski

“Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości, opartą na uniwersalnych wartościach pokoju, solidarności i wolności, które znajdują pełne urzeczywistnienie w Chrystusie”. – głosił papież Polak, Jan Paweł II w Liście apostolskim Tertio millennio adveniente.

 

Z okazji XXIII Dnia Papieskiego pt. „Cywilizacja życia” młodzież liceum polonijnego wzięła udział w uroczystym koncercie galowym. Byli to stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Ten piękny koncert odbył się na Starym Mieście w kościele św. Anny.
To był wspaniały czas, który na zawsze pozostanie w pamięci
uczniów. Na Koncercie zachwycali muzyką tacy artyści jak: Kuba Szmajkowski; Marcin Sójka; Anna Józefina Lubienicka; Zespół Tulia; Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus i wiele innych. Piękne pieśni napełniły serca gości spokojem, a atmosfera miejsca dopełniała ten spokój.
Od 22 lat w każdą niedzielę poprzedzającą rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową obchodzimy w Polsce Dzień Papieski. Tego dnia przypominamy dziedzictwo Jana Pawła II oraz celebrujemy wdzięczność za pontyfikat naszego rodaka i wielkiego Polaka. Tegoroczne hasło przewodnie to „Jan Paweł II. Cywilizacja życia”. Słowa te nawiązują do encykliki św. Jana Pawła II „Ewangelia życia”, która porusza tak ważne tematy jak wartość i nienaruszalność ludzkiego życia.

Pamięcią do „nieludzkiej ziemi”

Pamięcią do „nieludzkiej ziemi”

Pod wielką mapą Imperium
Odpocząć – jak kto potrafi
Kończymy bliską Syberią
Skrócony kurs geografii[…
]” –

śpiewał Jacek Kaczmarski o obrazie Jacka Malczewskiego “Zesłanie studentów”. W przejmującą podróż po pamiątkach i wspomnieniach z nieludzkiej ziemi udali się uczniowie Kolegium śladami swoich przodków. Historia Polski i Polaków naznaczona jest wielkim cierpieniem. W te dramatyczne wydarzenia wpisują się wywózki naszych rodaków na Syberię, zorganizowane przez carską Rosję i ZSRR. Muzeum Pamięci Sybiru to miejsca, gdzie ożywa historia cierpienia i walki o przetrwanie. Miejsca, w którym wszystkie opowieści zamykają się w jednym słowie – Sybir.

„[…] Na nieludzkiej ziemi znowu polski trakt
Wyznaczyły bezimienne krzyże…
Nie zatrzymał nas czerwony kat.
Bo przed nami Polska – coraz bliżej!

I myśmy szli i szli – dziesiątkowani!
Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg…
I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani
Aż Wolna Polskę raczył wrócić Bóg!”

– brzmią słowa „Marszu Sybiraków”, czyli przodków młodzieży, która teraz przyjeżdża do wolnej Polski zdobywać wykształcenie, poznawać polską kulturę, historię i tradycje. W tym wyjątkowym miejscu w Białymstoku można zatrzymać się i głęboko poczuć to, co przeżywali i doświadczali ludzie, którzy od końca XVI aż do połowy XX wieku byli niewoleni i zsyłani w głąb Rosji, a później Związku Sowieckiego. Muzeum upamiętnia historię ludzi rzuconych przez los w olbrzymią otchłań rozciągającą się między górami Ural a Oceanem Spokojnym, w otchłań ludzkiego upadku i nieludzkiej wręcz siły przetrwania: gdzieś między Syberię a Sybir. Wiele zadumy, szukania nazwisk swoich deportowanych rodzin, pytań i poruszeń serc wywołały obrazy, jakie stanęły przed oczyma młodych ludzi, zwłaszcza tych z Kazachstanu, Białorusi czy Ukrainy. Wielu z nich zna i przeżywa historię, którą zasłyszeli w domach rodzinnych: o wywózkach, katordze, głodzie, zimnie i niewolniczej pracy w nieludzkich warunkach „innego świata”. Wspomnienia Sybiraków, pamiątki po nich, dokumenty i historia tych czasów przywołują uniwersalne prawdy o ludzkim okrucieństwie i o braterskiej sile przetrwania, o ideologicznym szaleństwie totalitaryzmów, a także o podstawowych wartościach moralnych wypracowanych przez cywilizację.

Moje przeżycia związane z pielgrzymką do Częstochowy

Moje przeżycia związane z pielgrzymką do Częstochowy

Tego dnia w bursie była pobudka o 3.45. Choć pora była tak nieludzko wczesna, jak tylko dojechaliśmy na konferencję wygłoszoną przez ks. Wojciecha Węgrzyniaka, dotarło do mnie, że naprawdę było warto. Ksiądz bardzo dobrze opowiadał na własnym przykładzie, że życie jest wartościowe i piękne. Z tego wykładu wyciągnąłem wnioski, że trzeba znaleźć sens życia i wiedzieć, że Pan Bóg zawsze jest z nami i to jest najważniejsze, choćby nie wiadomo co nas spotkało złego. Po konferencji były świadectwa i Adoracja, a potem poszliśmy na mszę świętą do kościoła pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego i narodzenia Najświętszej Maryi Panny w bazylice. Miejsce to było wypełnione młodymi ludźmi po brzegi, tak naprawdę nigdy nie byłem w tak dużym kościele i nie widziałem tylu osób uczestniczących we mszy. Byłem wprost zachwycony tym, co zobaczyłem i pięknem tej przestrzeni. Po mszy, posileni obiadem, wyruszyliśmy do Kaplicy Matki Boskiej Jasnogórskiej. Widziałem wiele obrazów tego dnia, ale najbardziej moją uwagę przykuł wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Wpatrywałem się długo, rozmyślając nad historią, jaką ten obraz przeszedł…

Michał, Ukraina, maturzysta ’24