Dzień Edukacji Narodowej

Dzień Edukacji Narodowej

Jakże nie pisać wierszy,

jakże nie płonąć w podzięce.
Za dar najpiękniejszy,
za SERCE.

Tymi słowami Samorząd Uczniowski przekazał całemu Gronu Pedagogicznemu najserdeczniejsze życzenia w podzięce za wielką cierpliwość, wyrozumiałość i trud włożony w wychowanie oraz przekazywanie chrześcijańskich wartości.

Koncert Galowy XXIV Dnia Papieskiego „Psalm dni naszych”

Koncert Galowy XXIV Dnia Papieskiego „Psalm dni naszych”

“Św. Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia” – pod takim hasłem 13 października 2024 r. w Polsce i środowiskach polonijnych na całym świecie obchodzony jest XXIV Dzień Papieski.

„Żywym pomnikiem” Jana Pawła II nazywani są stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Jest ich obecnie ponad 2500 w całej Polsce.

Idea Fundacji narodziła się po pielgrzymce Ojca Świętego do Polski w 1999 r. Po jej organizacji pozostały niewykorzystane środki pieniężne, które zdecydowano przeznaczyć na „zbudowanie” niezwykłego pomnika Papieżowi Polakowi. W 2000 r. powołano organizacje, której działalność ma upamiętniać Pontyfikat Jana Pawła II przez promowanie Jego nauczania i wspieranie określonych przedsięwzięć społecznych, głównie w dziedzinie edukacji i kultury. Aktywność Fundacji koncentruje się wokół programu stypendialnego, który polega na przyznawaniu stypendiów szczególnie uzdolnionej i jednocześnie ubogiej młodzieży szkolnej z zaniedbanych terenów wiejskich i małych miast całej Polski.

Wśród stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” są również nasi uczniowie, którzy wzięli udział w koncercie galowym. Koncert jest zwieńczeniem obchodów papieskich. Kochani uczniowie, nieście w świat ideę Jana Pawła II, jego miłość, radość, poszanowanie dla każdego człowieka oraz wielką mądrość!

Poważne wybory tegorocznych maturzystów

Poważne wybory tegorocznych maturzystów

Już za chwileczkę… już za momencik, czyli poważne decyzje, poważne wybory tegorocznych maturzystów 

Klasa czwarta liceum oznacza jedno – wzmożona nauka do egzaminu dojrzałości oraz decyzje wyboru kierunku studiów i ścieżki edukacyjnej. Nasi uczniowie skorzystali w tym celu z oferty targów edukacyjnych, które odbyły się w Warszawie. Corocznie organizuje je Warszawski Salon Maturzystów Fundacji Edukacyjnej Perspektywy. Na targach były stoiska ponad 50 uczelni oraz instytucji edukacyjnych z całego kraju. Celem odwiedzających jest zdobycie najlepszych informacji o maturze oraz zaplanowanie strategii i wybranie odpowiedniej ścieżki kariery. Spotkanie było bogate w rozmowy, pytania, by rozwiać wątpliwości i niepotrzebne lęki młodych ludzi. Wszystko o maturze 2025 oraz prezentacje oferty edukacyjnej uczelni publicznych z Mazowsza na rok akademicki 2025/2026 to niebywała okazja do spotkań, by poczuć się już jedną nogą jako student.

XXI Biegi Międzynarodowe im. Ireny Szewińskiej w Pułtusku

XXI Biegi Międzynarodowe im. Ireny Szewińskiej w Pułtusku

Wywiady z uczestnikami zawodów przeprowadzone przez uczennicę LON Św. S. Kostki Marysię i Dianę:

-Co wiesz na temat corocznego wydarzenia?

– O ile mi wiadomo, co roku Stowarzyszenie “Wspólna Polska” organizuje biegi w celu popularyzacji i rozwoju sportu wśród młodzieży.

– Brałaś kiedyś udział w tego typu wydarzeniach?

– Biegi międzynarodowe były dla mnie nowością, ale wcześniej brałam udział w pływaniu z podobnym dystansem.

– Jak przebiegał proces przygotowania fizycznego?

-Nie mogę powiedzieć, że poświęcam dużo czasu na bieganie w mojej aktywności fizycznej, ale przynajmniej regularnie chodzę na bieganie w każdy piątek, a dodatkowo do mojego programu treningowego na siłowni dodałam cardio, aby polepszyć szybkość i wytrzymałość.

– Mówiąc o liczbach, jaką odległość miałaś przebiec?

-Dziewczęta i chłopcy musieli przebiec dystans – 5 km.

– Jak się czułaś przed startem?

– Sam bieg naszej kategorii miał się rozpocząć o godzinie 17:00. Dzień poświęcony był zapoznaniu się z okolicą Pułtuska. I dzięki temu, a także mojemu doświadczeniu sportowemu, nie było podniecenia ani strachu. Ustawiłam się w pozytywny sposób, a głównym celem było bieganie.

-Jak oceniasz swój występ?

-Nie spodziewałam się, że zdobędę nagrodę, ale okazało się, że przekroczyłam swoje oczekiwania i jestem z tego niezmiernie zadowolona.

-A co z konkurencją?

– Łącznie wystąpiły 2 ekipy: zespół naszego liceum i grupa z Litwy. Sądząc po ich kondycji fizycznej, możemy stwierdzić, że dużo trenują, a ich główną dyscypliną jest bieganie, więc można ich bezpiecznie uznać za godnych konkurentów.

-Jakie są twoje wrażenia z miasta?

– Miasto bardzo mi się podobało, chociaż jest małe, ale niezwykle przytulne, a jednocześnie czyste. Spacer po okolicy to czysta przyjemność. Ponadto organizacja wydarzenia była na najwyższym poziomie. Nie skupialiśmy się wyłącznie na bieganiu. Oprócz tego czekała nas inna aktywność fizyczna, na przykład pływanie gondolami.

-Co zapamiętałeś najbardziej?

-Najbardziej pamiętam wsparcie ze strony zespołu. Miło jest wiedzieć, że nie było wrogości i nie jesteśmy sobie obcymi ludźmi. To nieopisane uczucie, kiedy biegasz i czerpiesz z tego przyjemność, wiedząc, że inni też. Bardzo chciałabym powtórzyć to doświadczenie w przyszłości i jestem wdzięczna za taką możliwość.

Ola

Zacznijmy od tego, że był to mój pierwszy maraton w życiu i jestem bardzo wdzięczny organizatorom oraz naszemu internatowi za umożliwienie udziału zarówno fanom sportu nietrenującym, jak i wytrenowanym biegaczom. Oczywiście takie wydarzenia są bardzo potrzebne, ponieważ wspierają młodzież w rozwoju kultury fizycznej. Uważam, że takie wydarzenia powinny odbywać się jak najczęściej.

Małe miasteczko Pułtusk jest bardzo interesujące i pozostawiło na nas pozytywne wrażenie.

Kategorii było kilka. Brałem udział w kategorii OPEN, w której dopuszczono wszystkie grupy wiekowe. Ta kategoria była rozgrywana późno, do tego czasu większość fanów i widzów rozeszła się, ale napięcie i duch zespołu nie spadły. Przygotowywaliśmy się, wspieraliśmy się nawzajem – to nieopisane doświadczenie.

Początek maratonu nie wydawał mi się zbyt duży, ale okazało się, że jest inaczej… Jednak całkiem dobrze poradziłem sobie z tą odległością.

Jeśli chodzi o konkurencję, zawsze była i będzie. Być może moja sprawność fizyczna jest jeszcze do poprawy, ale starałem się dać z siebie wszystko. Rywalizacja twarzą w twarz z profesjonalistami jest tego warta.

Oczywiście w przyszłości chciałbym powtórzyć podobne doświadczenie. Zainspirowało mnie ono i zacząłem myśleć o globalnym zajęciu się sportem i przeniesieniu go na profesjonalny poziom.

Aleksander

Przyjechaliśmy kilka godzin przed rozpoczęciem zawodów, więc mieliśmy dużo czasu, żeby pospacerować po mieście i spędzić czas na boisku sportowym. Relaksowaliśmy się również nad brzegiem rzeki. W międzyczasie smacznie nas nakarmiono i świetnie obsłużono w restauracji. Same zawody były dla mnie okazją, aby doświadczyć tych uczuć, które odczuwają sportowcy przed występem: stresu, podekscytowania, oczekiwania, motywacji dzięki wsparciu kolegów.

Siarhei

Projekt “Repatriacja przez edukację” w 2024 r. uzyskał wsparcie Fundacji Totalizatora Sportowego

Forum Młodzieży Szkół Katolickich

Forum Młodzieży Szkół Katolickich

Wrzesień jest miesiącem, kiedy uczniowie z naszego liceum spotykają się ze swoimi rówieśnikami z całej Polski, którzy również chodzą do szkół katolickich. Zjazd młodzieży odbywa się w Częstochowie, w klasztorze paulinów na Jasnej Górze. W tym roku wzięło udział ponad 1500 uczniów z całego kraju. „Prawda czyni nas wolnymi” – słowa Jana Pawła II stanowiły motto tegorocznej edycji Forum. W Auli Ojca Kordeckiego młodzi wysłuchali konferencji pt. „Jak rozpoznać plan Boga dla mojego życia?”. Wygłosił ją ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, autor licznych książek, mistrz wschodnich sztuk walki, trener licznych szkoleń dla policji i antyterrorystów, inicjator wielkiego, ogólnopolskiego ruchu mężczyzn z katolickimi wartościami – Wojowników Maryi. Ksiądz opowiedział o swoim nawróceniu i wielkiej roli Matki Bożej w jego życiu. Kolejnym prelegentem, który również podzielił się świadectwem swojego nawrócenia był Piotr Szwendrowski – działacz społeczny, pomysłodawca programów profilaktycznych „Smart Skills” oraz „Dobry Temat”, prezes Fundacji Rozwoju Młodego Pokolenia. Zapewniał młodych, że wolność jest darem od Boga. Zachęcał, żeby każdy w swoim życiu miał pasję, bo to właśnie ona rozwija ducha i dodaje skrzydeł, radość i spełnienie. Kolejnym ważnym punktem spotkania była Adoracja Pana Jezusa przy dźwiękach zespołu muzycznego Projekt Fausystem, a następnie Eucharystia w Kaplicy Matki Bożej. Przewodniczył jej bp Marek Mendyk, Krajowy Asystent Rady Szkół Katolickich KEP. Biskup przekazał młodzieży, że ważne w życiu jest słuchanie Boga i drugiego człowieka.

Pod skrzydłami polskości

Pod skrzydłami polskości

 

Deportacja – co to jest? Mówiąc językiem oficjalnym, jest to przymusowe wydalenie osoby lub całej kategorii osób do innego państwa lub innego miejsca, zazwyczaj pod eskortą. Ale co tak naprawdę kryje się pod tym słowem? Złamane losy, łzy, głód i strach ludzi, których wysiedlono z miejsca, gdzie się osiedlili, żyli, pracowali i marzyli o przyszłości swoich dzieci.

Chcę podzielić się z Wami wspomnieniami mojego dziadka.

W odległym roku 1936 do rodziny przyszła trudna wiadomość: trzeba było spakować rzeczy – tylko to, co najpotrzebniejsze – i wyjechać do Kazachstanu. Dokąd i dlaczego? To nie było jasne. Rodzina składająca się z trzech osób – mojego pradziadka Bronisława Feliksowicza Pietrowskiego, jego żony Bronisławy Franciszki oraz matki dziadka Marii Ignatiewny Pietrowskiej – mieszkała wówczas we wsi Polachowo w rejonie Teofipolskim, obwód Chmielnicki. W ten sposób zwykła polska rodzina stała się ofiarą polityki tamtych czasów, podobnie jak przedstawiciele wielu narodów Związku Radzieckiego.

Zbierali swoje rzeczy, a moja praprababcia, Maria Ignatiewna, uprosiła, by pozwolono jej zabrać ze sobą krowę na nowe miejsce zamieszkania. Razem z innymi ludźmi jechali przez dwa miesiące krytymi wagonami do miejsca przeznaczenia. Maria Ignatiewna na każdym przystanku wychodziła i zrywała trawę, by nakarmić zwierzę. W zamian dawała im mleko, którym żywili się przez całą podróż. Po około dwóch miesiącach dotarli na miejsce – tak nazywano wówczas miejscowości. Każda miała swój numer.

Rodzinę Pietrowskich przydzielono do miejscowości o nazwie Gulaj-Polje w obwodzie Akmolińskim, w której znalazło się wielu przesiedleńców z Ukrainy. Oprócz Polaków, byli tu Niemcy, Ukraińcy, Czeczeni, Rosjanie. Ludzie zaczęli budować ziemianki i organizować swoje życie.

Rodzina mojego dziadka, podobnie jak wielu innych, którzy zostali przymusowo przesiedleni, była pod specjalnym nadzorem. Nie mogli opuszczać wsi bez zgody komendanta. Prababcia i pradziadek pracowali w kołchozie.

W 1941 roku rozpoczęła się II wojna światowa. Było bardzo ciężko, jak i wielu innym. W 1943 roku pradziadek Bronisław Feliksowicz został powołany do Armii Radzieckiej. Trafił do dopiero co utworzonej pierwszej dywizji polskiej. Zaczął walczyć pod Kujbyszewem. Według mojego dziadka, jego ojciec był małomówny i niewiele mówił o tamtych czasach. Najwyraźniej w jego duszy była bolesna rana. Mógł nie wrócić z tej wojny, ale w 1946 roku pradziadek wrócił i został odznaczony dwoma medalami. Jeden z nich – „Za wyzwolenie Warszawy”. Po przybyciu do swojej wsi, do swojej rodziny, znów zaczął pracować. Ale przez cały ten czas nie uważał, że wrócił z wojny jako bohater.

Jego rodzina nadal znajdowała się pod nadzorem komendanta. Według matki mojego dziadka, w tych trudnych czasach trzeba było nakarmić i ubrać troje dzieci. Kobiety zbierały się razem, dawały komendantowi żywność, jajka, aby pozwolił im wyjść poza osadę do innego centrum rejonowego. Szły pieszo, pokonując 30 kilometrów przez las, na targ, aby wymienić żywność na kawałek materiału, z którego mogły potem uszyć sobie i dzieciom ubrania.

Pamiętał, że jego mama chodziła po mąkę do rady wiejskiej, gdzie wydawano żywność za przepracowane dni. Pewnego razu przez cztery dni nie mogła zastać na miejscu osoby, która wydawała mąkę. Wracała do domu z niczym, gdzie czekały na nią głodne dzieci. Wspominając dzieciństwo, dziadek opowiadał, że zawsze chciało się jeść.

Kiedy on i jego siostra psocili i biegali po domu, mama mówiła, że trzeba bawić się ciszej, bo przyjdzie komendant. Wszyscy bardzo się go bali.

Wreszcie nadszedł rok 1956, kiedy wydano dekret o zniesieniu nadzoru komendanta nad osobami, które uważano za specjalnych przesiedleńców. Życie stało się łatwiejsze.

To wspomnienie z tamtych czasów jednej z wielu rodzin, które ucierpiały w tych trudnych latach.

Jesteśmy już piątym pokoleniem żyjącym na ziemi kazachskiej. Znamy zwyczaje i prawa tego kraju i jesteśmy wdzięczni, że w tamtych trudnych czasach nasi przodkowie znaleźli tutaj schronienie i uznali tę ziemię za swoją drugą ojczyznę. Jesteśmy wdzięczni Kazachom – i wszystkim ludziom, którzy pomagali przetrwać w tych trudnych warunkach. Rozumiemy, że musimy poznać i zachować tradycje naszych przodków – ich język, kulturę i zwyczaje. Bo przez długi czas milczeliśmy o tym, żyjąc w swoistej próżni.

Dziękujemy, że dziś mamy możliwość poznawania i bycia bliżej naszej kultury. Wiele pomaga nam w tym polska społeczność, która gromadzi pod swoimi skrzydłami ludzi, którym nie jest obojętna kultura i język.

W tym czasie Polska przeszła wiele zmian. 11 listopada to dla Polski szczególna data – Dzień Niepodległości. Za początek historii Drugiej Rzeczypospolitej uważa się 11 listopada 1918 roku. Sto lat temu kraj odzyskał niepodległość. Teraz cały naród polski, który przebywa daleko, poza granicami kraju, ale któremu nie jest obojętny los ojczyzny przodków, obchodzi 100-lecie niepodległości. Naród jest dumny ze swojego kraju i pragnie dalszego rozwoju swojej ojczyzny.

Jestem dumna, że moje korzenie pochodzą od narodu miłującego wolność i zdeterminowanego, żyjącego w pięknym kraju, który chcę odwiedzić. Widząc osiągnięcia Polski na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach, myślę, że mój pradziadek miałby pełne prawo być dumny ze swojej ojczyzny. Tak samo, jak dziś my, jego potomkowie, jesteśmy z niego dumni.

Każdy człowiek powinien pamiętać i zachować historię swojej rodziny i narodu.

Olga Pietrowska