Święto Patrona Szkoły

Święto Patrona Szkoły

Święty Stanisław Kostka żył krótko, niespełna 18 lat. Jest patronem młodzieży i naszego Kolegium.
Żył prawie 500 lat temu i choć inne to były czasy, problemy dojrzewania i dorastania pozostały podobne.
Kostka zadawał sobie te same pytania, co współcześni młodzi – kim będę? Czego chcę dokonać? Dokąd mam zdążać? Jakie są moje cele?
Ideą przewodnią życia Stanisława była służba Bogu, czystość myśli i słowa, dzień w modlitwie.
Dziś może służyć nam za przykład hartu ducha, męstwa duszy, by odważyć się na życie inne niż wiedli jego koledzy. Nie chciał być taki jak oni, którzy uciekali do swawolnych rozrywek, uciech cielesnych, nieprzyzwoitych słów i przekleństw.
Zostawił swoje szlacheckie pochodzenie, a pochodził z bogatej szlachty i wstąpił pokutnie do zakonu jezuitów.
Miał wielkie nabożeństwo do Matki Bożej. Prosił Ją, by zabrała go do siebie w swoje święto – 15 sierpnia – dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tak też się stało – zmarł w opinii świętości w dniu, o który poprosił Maryję.
Stanisław, choć wątły i marnego zdrowia, był niezwykle mężny, jakby z żelaza. Na jego przykładzie widzimy, że tylko słaby człowiek ulega namiętnościom. Prawdziwy mężczyzna potrafi opanować wszelkie pokusy, które nim żądzą.
Święty Stanisław Kostka wstawia się u Boga za nami, patronuje nam każdego dnia, a za jego przyczyna dzieją się cuda, wyprasza dla nas wiele łask u Boga. Dlatego dobrze mieć go za swojego patrona. Jak mówił Staś Kostka – do wyższych rzeczy zostaliśmy stworzeni!

Któż z nas nie chciałby być szczęśliwy?
Od wieków starożytni filozofowie poszukiwali odpowiedzi, recepty na to, co robić, by być szczęśliwym. Różne były ich przekonania. Jedni upatrywali szczęścia w hedonistycznym bądź cynicznym podejściu do życia, inni w stoickim spokoju, kolejni za szczęście uważali po prostu brak cierpienia.
Nasz patron – Staś Kostka zostawił nam swoją receptę na szczęście. Oto jej założenia:

Recepta na szczęście wg św. Stanisława Kostki:

– nie daj się zwieść pokusie kariery, bogatego i wygodnego życia, przyszłości zabezpieczonej majątkiem rodziców.
– bądź odważny w rzeczach małych!
– miej odwagę przeciwstawić się modom na życie!
– odrzuć pęd za wartościami ziemskimi!
– nie bądź konformistą, bądź sobą!
– walcz z nudą i apatią!
– więcej wymagaj od siebie!
– podejmuj trud rozwoju!
– zła nie usprawiedliwiaj słabością, brakiem czasu czy niekorzystnymi warunkami życia

Projekt “Repatriacja przez edukację” w 2024 r. uzyskał wsparcie Fundacji Totalizatora Sportowego

Nowi uczniowie!

Nowi uczniowie!

W mijającym tygodniu do naszej szkoły przyjechali kolejni nowi uczniowie! Ajala, Polina i Jurij przybyli do nas z odległego Kazachstanu, aby rozwijać się, zdobywać nową wiedzę i poszerzać swoje horyzonty kulturowe. Życzymy im wielu sukcesów, radości oraz powodzenia w nowym roku szkolnym. Mamy nadzieję, że szybko odnajdą się w nowym otoczeniu i będą czerpać satysfakcję z nauki oraz poznawania nowych przyjaciół!

Narodowe Czytanie „Kordiana”

Narodowe Czytanie „Kordiana”

Od 13 lat, z inicjatywy prezydenta Polski, odbywa się ogólnopolskie publiczne czytanie wybranej książki z kanonu klasyki polskiej. Narodowe Czytanie odbywa się w tysiącach miejsc w Polsce i na całym świecie. Akcja w tym roku odbywa się w 60 krajach, niemal na wszystkich kontynentach. W tym roku wybraną lekturą stał się „Kordian” Juliusza Słowackiego. Prezydent RP Andrzej Duda skierował okolicznościowy list, zachęcając do udziału w Narodowym Czytaniu właśnie „Kordiana” – „Chciałbym, aby w trakcie tej wspólnej lektury towarzyszyła nam refleksja nad Polską i polskim losem. Ale też nad aktualnością „Kordiana”. Bo dramat Słowackiego opowiada o walce Polaków z caratem, ale przecież można traktować go również jako opowieść o naszej współczesności. O tym, że wolność i niepodległość wymagają bezinteresownego poświęcenia i ciągłej gotowości do czynu. Że odpowiedzialność, konsekwencja i wola działania prowadzą do zwycięstwa, a niezdecydowanie, strach i złudzenia – do klęski” – zaznaczył Prezydent RP Andrzej Duda.

Cieszymy się, że wybór padł właśnie na „Kordiana”, gdyż utwór ten szczegółowo omówiliśmy na języku polskim w ubiegłym roku szkolnym. I to dzieło naprawdę nam się spodobało. Stąd na tej uroczystości, którą w Ogrodzie Saskim otworzyła Para Prezydencka, nie mogło zabraknąć także uczniów Kolegium św. Stanisława Kostki.

Przez cały czas trwania wydarzenia obecna była Para Prezydencka. Aktorzy w bardzo ciekawy i zabawny sposób interpretowali tekst Słowackiego. Istny majstersztyk! Akompaniament muzyczny był wspaniały, to był wprost raj dla uszu. Choć słońce grzało bardzo mocno, obsługa medyczna dbała, by każdy z uczestników zaopatrzony był w butelką wody. Para Prezydencka rozdawała autografy, można było też zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Również z nami przeprowadzono wywiad na temat „Do czego Was porywa „Kordian”? Prezydent RP, Andrzej Duda, powiedział, że w przyszłym roku tematem będą „Treny”, „Fraszki” i „Pieśni” Jana Kochanowskiego. Już dziś wiemy, że również za rok nie może nas zabraknąć na tak wartościowym kulturalnie wydarzeniu.

Daria, Anastazja, Vita

85. rocznica wybuchu II wojny światowej

85. rocznica wybuchu II wojny światowej

Pieśń o Żołnierzach z Westerplatte,w K. I. Gałczyński, 1939
 
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku).
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.)
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
jak dudnił w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.
I śpiew słyszano taki: — By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach,
 
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.
Z miłości do Polski…, czyli Dzień Kultury Polskiej w Kazachstanie

Z miłości do Polski…, czyli Dzień Kultury Polskiej w Kazachstanie

Na scenie miejskiej wystąpili artyści polskiego stowarzyszenia „Polonia Pavlodara”, demonstrując swój szacunek i zainteresowanie polską kulturą. Goście wydarzenia mogli nie tylko podziwiać tradycyjne tańce i pieśni, ale także zapoznać się z historią Polski i jej dziedzictwem rzemieślniczym.

Artyści wystąpili w jaskrawych i pięknych kostiumach, każdy utwór został starannie przećwiczony i wywołał aplauz publiczności. Ze szczególnym przepychem i wdziękiem wykonano polskiego poloneza, symbolizującego jedność i piękno. Każdy gość wydarzenia mógł przyłączyć się do tańca z artystami!

Odbył się także ciekawy kurs mistrzowski z tkania wianków w stylu polskim, ozdobionych jasnymi wstążkami i kwiatami, tkanymi ze szczególną dbałością o szczegóły. Goście wydarzenia chętnie wzięli udział w warsztatach robienia wianków, aby stworzyć własne, niepowtarzalne dekoracje.

Dzień Kultury Polskiej w Pawłodarze stał się jasnym i niezapomnianym wydarzeniem, które zjednoczyło wszystkich uczestników w miłości do sztuki i kultury. Z miłości do Polski. Każdy mógł poczuć się częścią tego święta i zanurzyć się w atmosferze polskiej kultury, ciesząc się jej pięknem i tradycjami.

Biriukowa Antonina

Tułaczka polskiego żołnierza, mojego pradziadka…

Tułaczka polskiego żołnierza, mojego pradziadka…

Mój pradziadek nazywał się Iwan Wierbickij. Urodzony w sierpniu 1917 r., zmarł w 1988 r. w wieku 71 lat. W marcu 1939 roku został powołany do Wojska Polskiego. Służył w Gdyni w Korpusie Piechoty Morskiej. 1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa, nazistowskie Niemcy zaatakowały Polskę. We wrześniu 1939 r. Niemcy otoczyli i zdobyli batalion, w którym służył mój pradziadek i wszystkich żołnierzy wywieźli do Niemiec. Najpierw przebywali w obozie jenieckim, potem zostali wysłani na roboty przymusowe w prywatnych gospodarstwach rolnych. I dopiero po zakończeniu wojny, wziętym do niewoli polskim żołnierzom udało się wrócić do domu. Mój pradziadek resztę życia spędził z rodziną we wsi Bierezowiec w obwodzie grodzieńskim i pracował jako nauczyciel historii i języka niemieckiego. Służył razem ze swoim najlepszym kolegą, który później stał się jednym z najsłynniejszych białoruskich pisarzy – Janką Bryl (Iwan Antonowicz Bryl). Pisarz ten tłumaczył na białoruski dzieła polskich pisarzy, takich jak Konopnicka, Orzeszkowa, Różewicz i innych klasyków. Janka Bryl opisał, jak było w niewoli w swojej powieści „Ptaki i gniazda” (od biał. „Птушкі і гнёзды”). Napisał nawet list do mojego pradziadka, w którym wspominał ich wspólne czasy niewoli oraz ich dowódców. Bryl był także przewodniczącym Towarzystwa Przyjaźni Białorusko-Polskiej. Otrzymał odznakę „Zasłużonego dla kultury polskiej”. Po wojnie mój pradziadek otrzymał medal „Za udział w wojnie obronnej 1939″. Niestety, zasługi mojego pradziadka dla narodu polskiego doceniono dopiero po jego śmierci, kiedy komuniści odeszli od władzy. Nagrodę honorową z rąk polskiego konsula otrzymała moja prababcia. Nasza rodzina starannie przechowuje rzadkie fotografie przypominające te historyczne wydarzenia.

Bardzo żałuję, że nie mogłam osobiście poznać mojego pradziadka. Tata tak wiele dobrego o nim nam opowiada… W 2022 roku nasza rodzina zdecydowała się przeprowadzić do Warszawy, abym miała możliwość zdobycia europejskiego wykształcenia. Z radością dowiedzieliśmy się, że w Warszawie jest tak wspaniałe liceum, w którym Polacy ze Wschodu witani są ze szczególną serdecznością. Po osobistym spotkaniu z Panią Dyrektor, wraz rodzicami, zdaliśmy sobie sprawę, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Każdy nowy szkolny rok jeszcze bardziej utwierdza nas w słuszności naszej decyzji.

Daria Sharoiko