Mój pradziadek nazywał się Iwan Wierbickij. Urodzony w sierpniu 1917 r., zmarł w 1988 r. w wieku 71 lat. W marcu 1939 roku został powołany do Wojska Polskiego. Służył w Gdyni w Korpusie Piechoty Morskiej. 1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa, nazistowskie Niemcy zaatakowały Polskę. We wrześniu 1939 r. Niemcy otoczyli i zdobyli batalion, w którym służył mój pradziadek i wszystkich żołnierzy wywieźli do Niemiec. Najpierw przebywali w obozie jenieckim, potem zostali wysłani na roboty przymusowe w prywatnych gospodarstwach rolnych. I dopiero po zakończeniu wojny, wziętym do niewoli polskim żołnierzom udało się wrócić do domu. Mój pradziadek resztę życia spędził z rodziną we wsi Bierezowiec w obwodzie grodzieńskim i pracował jako nauczyciel historii i języka niemieckiego. Służył razem ze swoim najlepszym kolegą, który później stał się jednym z najsłynniejszych białoruskich pisarzy – Janką Bryl (Iwan Antonowicz Bryl). Pisarz ten tłumaczył na białoruski dzieła polskich pisarzy, takich jak Konopnicka, Orzeszkowa, Różewicz i innych klasyków. Janka Bryl opisał, jak było w niewoli w swojej powieści „Ptaki i gniazda” (od biał. „Птушкі і гнёзды”). Napisał nawet list do mojego pradziadka, w którym wspominał ich wspólne czasy niewoli oraz ich dowódców. Bryl był także przewodniczącym Towarzystwa Przyjaźni Białorusko-Polskiej. Otrzymał odznakę „Zasłużonego dla kultury polskiej”. Po wojnie mój pradziadek otrzymał medal „Za udział w wojnie obronnej 1939″. Niestety, zasługi mojego pradziadka dla narodu polskiego doceniono dopiero po jego śmierci, kiedy komuniści odeszli od władzy. Nagrodę honorową z rąk polskiego konsula otrzymała moja prababcia. Nasza rodzina starannie przechowuje rzadkie fotografie przypominające te historyczne wydarzenia.

Bardzo żałuję, że nie mogłam osobiście poznać mojego pradziadka. Tata tak wiele dobrego o nim nam opowiada… W 2022 roku nasza rodzina zdecydowała się przeprowadzić do Warszawy, abym miała możliwość zdobycia europejskiego wykształcenia. Z radością dowiedzieliśmy się, że w Warszawie jest tak wspaniałe liceum, w którym Polacy ze Wschodu witani są ze szczególną serdecznością. Po osobistym spotkaniu z Panią Dyrektor, wraz rodzicami, zdaliśmy sobie sprawę, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Każdy nowy szkolny rok jeszcze bardziej utwierdza nas w słuszności naszej decyzji.

Daria Sharoiko